niedziela, 28 kwietnia 2013

Zrób to sam_ wazon na świeże kwiaty!

 
Dziś będzie o tym jak w trzy minuty zrobić bardzo prosty wazon. Aby go wykonać należy przygotować tylko trzy rzeczy: słoik, ja wybrałam taki po oliwkach, rafie i mini klamerki, a właściwie tylko jedną. Jeśli, ktoś nie ma pod ręka rafii można użyć papierowego sznurka bądź wstążki.
 
Pierwszym krokiem jest opróżnienie i umycie słoiczków...
 
 
 
...a resztę zobaczycie już na zdjęciach!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
i gotowe! świeże tulipany prezętują się pięknie!
 
 
 
 
 
 
mad_moiselle.                                                                                                   
 

sobota, 20 kwietnia 2013

Dublin By Chris McMorrow...

Dublin oczami miejscowego artysty, malarza Chrisa McMorrow.
Poznajecie?
 
 








 
....żeby nie było,  czasem pogoda w Dublinie  dopisuje ... :)

 
 
 
 
Mad_moiselle.

Recipe box.


Chciałam Wam dziś pokazać świetny sposób na przechowywanie przepisów. Większość osób, które je zbiera, robi to w formie zeszytu bądź książki, ja również do tej pory tak je gromadziłam . Niedawno jednak moi przyjaciele, wierzący w mój kulinarny talent J podarowali mi piękne pudełko na przepisy i  muszę powiedzieć, że to genialny sposób na ich przechowywanie.
 
 
 Pudełko jest metalowe, co umożliwia utrzymanie w czystości i  ładnie zdobione więc można je wyeksponować i zawsze jest pod ręką.
 
 
W środku zaś znajdują się pojedyncze karteczki, rozdzielone tekturowymi przedziałkami, tak więc wszystkie przepisy podporządkowane są do kategorii, co pomaga w ich odnalezieniu.
 
 Największą jednak zaletą jest właśnie fakt, że każdy przepis jest na osobnej karteczce. Zdarzało mi się bowiem, podczas przygotowywania jakiegoś dania, że przypadkowo składnik lądował na zeszycie, co w konsekwencji sprawiało, że zeszyt wyglądał niechlujnie. Tu ten problem nie istnieje, bo jeśli zdarzy się podobna sytuacja, to karteczkę zawsze można wymienić i nie cierpi na tym zeszyt.
Tak więc polecam ten gadżet kulinarnym zapaleńcom!   
 
 
Mad_moiselle.

spring just arrived.


Imbir.Imbir. Imbir.


W związku z tym, że od jakiegoś czasu z wielka przyjemnością oddaje się ćwiczeniom, postanowiłam  również zadbać o swoją dietę. Zasięgnęłam języka i staram się włączyć do swojej diety kilka produktów, które w mojej kuchni nie gościły wcale, albo przynajmniej od bardzo dawna, a działają sprzyjająco przy  pracy o szczupłą sylwetkę. Jednym z nich jest właśnie Imbir.

 
Korzeń Imbiru ma wiele dobroczynnych właściwości, wspomaga w leczeniu przeziębień, poprawia samopoczucie, wspomaga pracę wątroby i jak wspominałam wcześniej,  jest również   bardzo skuteczny przy oczyszczaniu organizmu z toksyn oraz  poprawie przemiany materii. Można dodawać go do herbaty czy zażywać w formie tabletek,  ja sama stosuje go jako dodatek do wody i z nim zaczynam każdy dzień.
 
 Przepis jest bardzo prosty:  2 cm kawałek świeżego imbiru obieramy i kroimy w  plastry.
 
 
 
Zalewamy wodą  i  tak zostawiamy na noc.
 
 
 Rano dolewamy odrobinę gorącej wody oraz wciskamy sok z  połowy  cytryny.
 Pijemy  pół godziny przed posiłkiem. 
Polecam wszystkim dbającym o sylwetkę oraz tym od których przeziębienie nie chce się odczepić !

 

Mad_moiselle.

sobota, 6 kwietnia 2013

Królowa wśród deserów... PAVLOVA!


          Pavlova, deser do stworzenia którego, inspiracją była rosyjska primabalerina Anna Pavlova, to właśnie na jej prośbę  przygotowano to niebywale proste, ale jakże  genialne połączenie, które stanowi balans między słodyczą bezy, a świeżością owoców!  Deser ten jest tak apetyczny, że chciałoby się go jeść oczami. Jednak dopiero kiedy spróbujemy tego połączenia owoców i bezy, docenimy jego lekkość i smak.
 
Aby stworzyć ten deser musimy przygotować:

4 białka

1 szklanka cukru pudru

1 łyżka maki ziemniaczanej

szczypta proszku do pieczenia

odrobina zimnej wody z octem

bita śmietana

maliny, truskawki, kiwi, mango
 
          Przygotowanie deseru  zaczynamy od ubicia białek  na pianę. Następnie dodajemy do niej cukier puder i mąkę ziemniaczaną, kolejno  szczyptę proszku do pieczenia, a pod koniec odrobinę zimnej wody z octem. Wszystko dokładnie mieszamy. Sztywną masę wylewamy na pergamin, formując kształt koła wyznaczonego na przykład przez obręcz tortownicy albo mniejsze bezy  o średnicy podobnej do obręczy szklanki. Wkładamy do piekarnika i pieczemy, najpierw przez pół godziny w temperaturze ok. 150 stopni, a następnie co najmniej drugie tyle w nieco mniejszej temperaturze, by bezę odpowiednio wysuszyć. Kiedy jest już gotowa zostawiamy aby ostygła, pożniej wykładamy na nią bitą śmietanę i dekorujemy dowolnie wybranymi owocami. Polecam te bardziej soczyste i kwaskowe, one najlepiej podkreślają genialność połączenia pomiędzy nimi, a  słodkim smakiem bezy i śmietany.

 

Smacznego!
 
 
Mad_moiselle.
 

Biegać, skakać. Latać, pływać. W tańcu, ruchu wypoczywać!


Pierwszy raz od wielu dni obudziło mnie słońce, a już  zaczęłam tracić nadzieję na poprawę pogody,  miła niespodzianka kiedy od samego rana można nucić: Jak dobrze wstać Skoro świt Jutrzenki blask Duszkiem pić!  Nie oczekuje cudów, ale musze przyznać, że już samo słońce dobijające się do okien, nawet kiedy temperatura wciąż jest niska, poprawia humor i dodaje energii do działania!  No  i właśnie dziś będzie o działaniu, miałam pisać o rowerach miejskich, ale gdzieś w między czasie wpadłam na coś innego, więc rowery później… a teraz będzie o motywacji do działania  i to działania w domu, a więc dzień taki jak ten będzie świetnym do rozpoczęcia tego o czym będzie zaraz…

W związku z tym, że mamy już kwiecień i pora na trochę ruchu, a z pogodą u mnie różnie, ale raczej gorzej niż lepiej, postanowiłam znaleźć video z  zestawami  ćwiczeń do wykonywania w domu. Zainteresowały mnie zwłaszcza te,  które są prowadzone przez trenera, nie trzeba do nich przygotować nic ponad strój sportowy i mają kilka różnych serii, na poszczególne partie mięśni. W rezultacie chciałabym Wam polecić dwie panie, które do takich ćwiczeń motywują. Pierwszą z nich jest Mel B ...
 
 
 
...tak, tak ta sama która należała do Spice Girl oraz nasza narodowa trenerka Ewa Chodakowska...
 
 
 
 Obydwie panie dają wycisk! Sprawdziłam na sobie ich treningi i choć mają inny pomysł na trening, myślę, że obydwie mogą mówić o wysokiej skuteczności. Mel B proponuje 10  minut na poszczególne partie ciała,  Ewa zaś proponuje aby w ćwiczeniach angażować całe ciało. W zależności do tego nad czym  mamy popracować, można wybrać coś dla siebie.

Największym moim zdaniem atutem tych ćwiczeń, jest fakt, że nie trzeba się ruszać z domu i inwestować w sprzęt sportowy, a muszę się przyznać, że tego typu graty też  mam w domu, ani karnet na siłownię, tak więc chodzi również o oszczędność czasu i pieniędzy, a w związku z tym, że nic właściwie nie potrzeba prócz motywacji, aby zacząć ćwiczyć, możemy rozpocząć  już teraz…
 
 

       i pomyślcie o bikini, lato już  wkrótce!






Mad_moiselle.