Z prawdziwą irytacją odbieram kolejne zaproszenia do gier na fejsie, nie lubię też brać udziału w żadnych konkursach czy wyzwaniach, zwłaszcza, że wiąże się to z zawracaniem głowy znajomym, powiadamianie ich jest bowiem wymogiem, a kolejne levele w grze nie są czymś, co mogłoby wnieść cokolwiek do życia innych, wbrew opinii całej rzeszy, również moich znajomych:P W ostatnim tygodniu jednak znalazłam wyzwanie dla samej siebie! Polega ono na tym, żeby przez 100 dni z rzędu spróbować być szczęśliwym. Czasem małe rzeczy sprawiają nam radość i o takie właśnie szczęście chodzi, bo przecież trudno sobie wyobrazić, że przez trzy miesiące nie wydarzy się naszym życiu nic, prócz niekończącego się pasma sukcesów! I właśnie o to chodzi, żeby nawet w dni, które nie są przepełnione szczęściem znaleźć choć mały powód do radości. Ja zaczynam już dziś, zgodnie z planem zamierzam przez 100 dni znajdować powody do uśmiechu i dokumentować je załączoną fotografią! Zobaczymy już wieczorem!
#100HappyDays!
Pozdrawiam Zły Wilk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz