sobota, 28 czerwca 2014

Do It Yourself_ winietki na stół.

Kiedy byłam małym dzieckiem, każde wakacje spędzałam u dziadków na wsi. Był to cudowny czas i mam wiele wspaniałych  wspomnień z tego okresu. Jednym z nich jest widok kuchni, na ścianie której wisiała serweta  z napisem ”dobra gospodyni dom wesołym czyni” zawsze wywoływało to uśmiech na mojej twarzy. Zwłaszcza kiedy dorastałam, wydawało mi się to szczególnie zabawne, bo ja sama nigdy nie wykazywałam absolutnie żadnego zainteresowania prowadzeniem domu, kobiecymi sprawami i do kuchni nigdy nie było mi po drodze. Teraz jednak muszę przyznać, że kiedy mieszkam już sama i mam własny DOM, znajduje coraz więcej radości z jego prowadzenia . Gotowanie sprawia mi coraz więcej frajdy, a już przyjmowanie gości jest czymś co uwielbiam.  Kiedy w ostatnie święta zaprosiliśmy rodzinę i znajomych postanowiłam szczególnie starannie się do tego przygotować, zarówno przyrządzając potrawy jak i dekorując dom. I dziś będzie właśnie o  jednym z elementów dekoracji stołu, a mianowicie o winietkach. Nie sprawdzają się one kiedy zapraszamy paru znajomych, ale kiedy już  gości jest więcej niż sześć osób, do tego ktoś zjawia się z potomstwem, dobrze jest usadzić gości. Są one rewelacyjnym pomysłem na duże przyjęcia. Dzięki nim unikniemy zamieszania przy stole, sytuacji kiedy między gośćmi pojawia się jedno puste krzesło, bądź  kiedy osoby które przyszły w parze nie mogą znaleźć dwóch pustych krzeseł obok siebie.

Dzisiejszy post będzie o tym jak przygotować winietki samemu na dwa sposoby. Pierwszy będzie pomysł na słodko, świetnie pasujący na przyjęcie, a drugi to mój pomysł ze świąt, ze złotymi szyszkami.

Do obydwóch pomysłów będziemy potrzebować karteczek z imionami gości, kiedy gości jest więcej konieczne będą też nazwiska. Oprócz tego potrzebne będą jeszcze :

cukiereczki, koniecznie z płaskim spodem, ja użyłam Ferrero Rocher,

kawałki drucika

kombinerki

nożyczki

szyszki, najlepiej dość duże

złota farbka i pędzel


i możemy zabierać się do pracy!

A jak je wykonać? To dziecinne proste, zobaczcie sami…
















       Mad_moiselle.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

przepis na domowe sushi!

Już od kilku tygodni zabierałam się do tego posta o sushi, ale kiedy kolejny i kolejny raz je przyrządzałam, zawsze zapominałam o zdjęciach, ale dziś są więc będzie też i przepis!



Historia przyrządzania tego dania jest długa i piękna...ale dziś jej tutaj nie przeczytacie:)

Będzie za to szybki kurs rolowania:)

No więc tak, idąc najprostszą skomercjalizowaną drogą postanowiłam zamówić wszystkie składniki do przyrządzania sushi w jednym miejscu i tym właśnie sposobem, już cztery dni po złożeniu zamówienia czekała na mnie przesyłka. Zawierała ona wszystkie składniki, które nie mogłyby ulec popsuciu, świeża rybka więc nie wchodzi w grę! 
Do zestawu, którego stałam się szczęśliwym posiadaczem dołączona też krótką lekturę z kilkoma przepisami, ułatwiającymi życie jeszcze bardziej, mój entuzjazm więc bliski był zenitu i muszę Wam powiedzieć, zdradzając już na początku, że nie uległ zmniejszeniu, aż do końca, szczęśliwego oczywiście! 

no ale do rzeczy, do przygotowania sushi będzie nam właśnie potrzebne kilka rzeczy z tego zestawu, mam na myśli mate do rolowania, ryż, nori, wasabi, ocet ryżowy, sezam, sos sojowy
no i oczywiście kilka świeżych produktów: zielony ogórek, avokado, świeże rybki, paluszki krabowe, łosoś, marchewka.




Wszystko zaczynamy od przygotowania ryżu, należy go dobrze wypłukać, zalać wodą 1,5 wody na 1 jednostkę ryżu, zagotować i pozostawić pod przykryciem, aż cała woda się wchłonie, po czym wymieszać z wcześniej przygotowanym octem ryżowym. Ocet ryżowy, 7 łyżek na 0,5 kg ryżu, podgrzewamy z 3 łyżkami cukru i szczyptą soli. Po wymieszaniu z ryżem pozostawiamy do ostygnięcia.

Kolejno przygotowujemy świeże składniki, wszystkie warzywa obieramy i kroimy w podłużne kawałki, tak samo z paluszkami krabowymi.



Przygotowujemy miseczkę z wodą potrzebną do płukania rąk podczas nakładania ryżu i zaczynamy najlepszą zabawę.

Najpierw na macie kładziemy nori, kolejno układamy na prawie całej powierzchni warstwę ryżu, zostawiamy tylko 1,5 cm wolnej przestrzeni na końcu, pozwoli nam to skleić rolkę na końcu.




 Na początku układamy dowolnie świeże składniki, przesmarowujemy wasabi i kręcimy :)








Należy dobrze się do tego przyłożyć, bo jeśli nie skręcimy wystarczająco mocno, może się ona rozlecieć. Wolną przestrzeń na końcu skrapiamy wodą i zaklejamy tym samym do końca i Voila!


teraz tylko gorący nóż bez ząbków i można kroić na plasterki!
jeszcze trochę wasabi i sosu sojowego i możemy zaczynać ucztę!*




pozdrawiam zły_wilk!


*ze względu na szacunek osób, które poświęcają kilka lat swojego życia na naukę arcytrudnej sztuki przyrządzania Sushi, proszę potraktować ten post jako zabawę, bo przecież i moja próżność ma granice:)