środa, 29 maja 2013

Paleta pomysłów!


Wielkimi krokami zbliża się długi weekend i w związku z tym, że nie wybieramy się nigdzie postanowiłam, że poświęcę ten czas na zajęcie się domem, właściwie mam na myśli balkon. Już jakiś czas temu mój mężuś zadbał o nowe donice oraz rośliny, znaleźliśmy też odpowiedni stolik i krzesła, ale wciąż czegoś mi tam brakuje. Zaczęłam więc szukać inspiracji, bo chciałabym aby moja praca nie ograniczała się tylko do zakupów, wręcz przeciwnie, chciałabym zrobić coś sama. I znalazłam dwa pomysły jeden na oświetlenie,  a drugi pomysł dotyczy przedmiotów wykonanych z palet i skrzynek. Jak się okazało palety przemysłowe to świetny materiał nie tylko na przedmioty używane na zewnątrz np. na balkonie czy tarasie, ale również wewnątrz domu czy mieszkania. Idei  na użytkowanie palet jest tak dużo i są one tak różnorodne, a przy tym łatwe w wykonaniu, ze może je wykonać każdy. Najczęściej do przygotowania takiej palety wystarczy papier ścierny, podkład i farba, a później to już w zależności od przedmiotu który chcemy zrobić, ale wydaje się to być łatwe i przyjemne. Jak jest naprawdę, postaram się wam opisać w jednym z kolejnych postów, zamierzam bowiem zastosować ten rodzaj materiały na swoim balkonie, a tymczasem  pokaże Wam kilka pomysłów, które szczególnie wpadły mi w oko:
 







 

 miłego dłuuuuuuugiego weekendu!

Mad_moiselle.

poniedziałek, 27 maja 2013

eylure Dylash 45 day Mascara.

Jeśli podobnie jak ja, nie zostaliście obdarzeni przez naturę piękna oprawą oczu, a  chcielibyście mieć ciemniejsze brwi i rzęsy, mam na to sposób! Mowa tu o eylure Dylash 45 day mascara. 
 
 Sprawdziłam go na sobie już kilkanaście miesięcy temu, dziś zakupiłam trzecie opakowania, a jedno wystarcza mi na osiem, dziesięć miesięcy, jeśli jest dobrze przechowywane, tak więc możecie mi wierzyć to sprawdzony zakup. W skład preparatu wchodzi płyn aktywujący, tubka z kremem, mieszadełko, szczoteczka oraz instrukcja.
 
 Zgodnie z ta właśnie instrukcją mieszamy jeden cm kremu z trzema kroplami płynu na załączonej plastikowej podkładce. Nakładamy na brwi i rzęsy na około 10-15 minut i efekt utrzymuje się przez cztery do sześciu tygodni, a co najważniejsze nie pozostawia śladów na skórze, co zdarza się przy innych preparatach.

 
 
 
Mad_moiselle.

Pecan scones palce lizać!



Powiedziała mi o nich Asia, no więc poszłyśmy razem spróbować, tam spotkaliśmy Agnieszkę i jej też posmakowały, jeszcze jeden na wynos dla Pawła i wszyscy jesteśmy nimi zachwyceni… orzechowe scones!
 
 
Jeśli ktoś z Was ma talent kulinarny i przepis polecam piec samemu, a jeśli nie to na rogu  Mespil Rd i Baggot street są najlepsze scones w Dublinie, palce lizać!
 

....mmmm..
.
 
...mniam!
 
Mad_moiselle.
 

niedziela, 26 maja 2013

Autobiografia Beatrice Saubin.

Zastanawialiście się kiedyś, co pcha ludzi do samotnych podróży na krańce świata? Czasem bywa to chęć przeżycia przygód, poznania innych kultur,  poszukiwania celu w życiu, a innym razem po prostu tak jak w historii, którą Wam polecę,  poczucie ogromnego zagubienia i brak miłości. Myślę, że czasem motywacja może być wyrocznią…
 
 
W książce” Próba nadziei”  Betrice Saubin przedstawia historię jej życia, od dzieciństwa które spędziła w domu babki we Francji, poprzez swoje podróże, do których popycha ją właśnie ogromny brak miłości, aż do dramatycznych zdarzeń, które odmieniają jej życie. Podczas jednej ze swoich wypraw do Malezji, poznaje i zakochuje się w mężczyźnie, który bez skrupułów wysyła ją do więzienia. Dwudziestoletnia Francuzka zostaje aresztowana za przemyt narkotyków i po dwóch latach w malezyjskim więzieniu zostaje skazana  na śmierć przez powieszenie.
W tym czasie Beatrice Saubin jest jedyną Francuzką na świecie skazaną na śmierć i to właśnie w jej sprawie zabierają głos czołowi intelektualiści i ludzie sztuki, próbując uchronić ją przed dramatem, jaki czeka ją w odległym kraju.
Bardzo ciekawa książka, jedna z tych którą można przeczytać jednym tchem i na pewno warta polecenia. Po jej przeczytaniu najbardziej zastanawiający był jednak dla mnie fakt, że historia ta wydarzyła się ponad trzydzieści lat temu, a mimo tego podobne historie, wykorzystywania naiwnych, zakochanych dziewczyn wciąż mają miejsce. „Próba nadziei” została przetłumaczona na dwadzieścia jeden języków i stała się bestsellerem wielu krajach, mam nadzieje, że będzie ona nie tylko lekturą, ale również przestrogą przed piekłem jakie przeszła i opisała Beatrice w swojej autobiografii.
Mad_moiselle.

poniedziałek, 20 maja 2013

pierwsze spotkanie z Manuelą Gretkowską


Gdyby wszystkie niedziele mogłyby  być  tak cudownie leniwe jak ta wczorajsza… pogoda nas rozpieszczała! Pozwoliliśmy sobie na totalne lenistwo w parku.



 Aparat, książka… uwielbiam te dni kiedy słońce pojawia się na niebie na dłużej niż chwilę, tak właśnie było wczoraj. Było bardzo przyjemnie i  udało mi się dokończyć książkę, którą zaczęłam czytać w zeszłym tygodniu, a było to moje pierwsze spotkanie z Manuelą Gretkowską.
 
Książka zatytułowana  „Agent” opowiada historię  Szymona, 50-latka mieszkającego  w Tel-Awiwie. Jest on Polskim emigrantem, który wraz z żoną Hanną wiedzie szczęśliwe życie w Izraelu . Jest to jednak gra pozorów, gdyż pod przykrywka poczciwego człowieka Szymon ukrywa swoje drugie życie… w  Polsce bowiem ma inną kobietę i syna.  Praca która wykonuje umożliwia Szymonowi lawirowanie między bezpieczną przystanią przy Hannie oraz szaleńczą miłością  do tej drugiej, Doroty. Kolejne podróże do Polski, kolejne kłamstwa sprawiają  jednak,  że na szyi mężczyzny  zapętla się sznur. Jak długo uda mu się odgrywać tak różne role i co najważniejsze, żyć w poczuciu, że  nie krzywdzi nikogo...

Tak w kilku słowach można by streścić fabułę. Trudno mi porównywać, do innych książek tej autorki, gdyż ta była maja pierwszą, powiem tylko, że spodziewałam się czegoś … z większym pazurem, nie chciałabym jednak nikogo zniechęcać. Na pewno przeczytam inne jej książki, niektóre mają świetne recenzje, może rzecz w tym, że zaczęłam od tej niewłaściwej, jednak jak mówiłam, nie będę zabierać sobie szansy na jej poznanie, Was również do tego zachęcam!

 

 

Mad_moiselle.

 

 

sobota, 18 maja 2013

Wyrzuć do śmieci stare przyzwyczajenia!

Chciałam Wam dziś polecić bardzo dobrą stronę, na której można znaleźć dużo informacji jak uniknąć marnowania jedzenia.

 
Każdy z nas, kto sam prowadzi swój dom, może odszukać tam  informację jak w ekologiczny sposób prowadzić swoją kuchnie, aby nie marnować produktów, oszczędzać swój budżet i być EKO! Na tej stronie można policzyć sobie porcję  produktów przypadają na osobę,  co pomaga nam ustalić potrzebną ilość zakupów i  tym właśnie sposobem unikamy kupowania za dużo. Poza tym są tam również cenne wskazówki jak robić listę zakupów, aby unikać popularnych błędów  oraz  wiele innych przydatnych rad i przepisów.
Zapraszam na stronę:

 

 

 
Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie zmienić wszystkich przyzwyczajeń, może warto spróbować choć niektóre? Kiedy mówimy o Ekologii, nawet te najmniejsze zmiany, w naszej własnej lodówce mają ogromne znaczenie!
 
 
 
Mad_moiselle.                                                   

sobota, 4 maja 2013

COCONUT OIL

W ciągu ostatnich kilku dni, trafiło w moje ręce  parę  produktów, z którymi wcześniej nie miałam do czynienia, a myślę, że warto o nich napisach. Pierwszym, o którym będzie dzisiejszy post, jest olej kokosowy. Produkt ten jest rafinowaną, odkwaszona i wybieloną wersją tłoczonego na zimno oleju kokosowego. Ma konsystencję przypominającą ścięty, biały tłuszcz i jest bezzapachowy, może nie brzmi to zachęcająco, ale zaraz po tym jak znajdzie się na dłoni, rozpuszcza się bardzo szybko i wtedy już przypomnina oliwkę do ciała i jest bardzo przyjemny w stosowaniu.


 

Ma on wiele zastosowań, ponieważ można go używać zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce czy medycynie. Jeśli zdecydujemy się używać go właśnie w kuchni, z powodzeniem może on zastąpić tłuszcze do pieczenia czy smażenia. W wysokiej temperaturze nie jełczeje i nie pali się, a co najważniejsze jest o wiele zdrowszy niż inne oleje. Wynika to z faktu, że jako jedyny olej nie przyczynia się do budowy tkanki tłuszczowej, a wręcz przeciwnie, pobudza przemianę materii i wspomaga ubytek wagi.


 

Nie będę Was zanudzać opisywaniem składu i zawartości takiego oleju, powiem tylko pokrótce, że składniki te są pomocne przy odbudowie odporności oraz  wykazują silne właściwości antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybicze.  Znakomicie nadaje się do zwalczania infekcji, wysypek i egzem, a także przyczynia się do leczenia drobnych skaleczeń i urazów skóry oraz łagodzi świąd i ból po ukąszeniach owadów.
 

 

W medycynie naturalnej używany jest więc do leczenia bardzo wielu schorzeń i dolegliwości, takich jak: bóle zębów, trądzik, opryszczka, łysienie, siniaki, oparzenia, przeziębienia, gorączka, osłabienie odporności, choroby układu trawienia, niedobory witamin, astma, osteoporoza i można by tak wymieniać bez końca, ale chciałabym jeszcze wspomnieć o tym, co mnie samą najbardziej zainteresowało, a mianowicie o kosmetycznych wartościach oleju kokosowego.
 Olej posiada właściwości nawilżające, może być stosowany na skórę całego ciała, a także jako maseczka lub serum na włosy, dzięki swej specyficznej budowie olej kokosowy jest w stanie wniknąć w strukturę włosa i dokładnie go nawilżyć, dzięki temu włosy stają się miękkie i lśniące. Stosowanie na skórę głowy wzmacnia cebulki, zapobiegając wypadaniu włosów. Zwiększa ukrwienie skóry i pomaga w walce z łupieżem. Można  go stosować jako maseczkę na całą długość włosów lub nałożyć na same końcówki, aby zapobiec ich rozdwajaniu.
Właśnie ta informacja, okazała się dla mnie bardzo ważna, gdyż od pewnego czasu walczę z wypadaniem włosów, stosując różnego rodzaju specyfiki. Dziś jestem po pierwszym takim zabiegu,  którego celem było odżywienia cebulek włosa, powinno to zmniejszy ich podatność na wypadanie, na efekt jednak trzeba będzie zaczekać trochę dłużej, za kilka postów dodam informację o skuteczności w wzmacnianiu cebulek,  a tymczasem muszę przyznać, że jest bardzo skuteczny w nawilżaniu ciała i włosów.
Jeśli dokucza Wam jakiekolwiek z wymienionych dolegliwości na pewno warto spróbować zaradzić temu właśnie olejem kokosowym,  wiadomo bowiem, że naturalne  produkty są mniej inwazyjne niż te sztucznie wytwarzane, no   i są EKO!  

 

Mad_moiselle.

 

 

środa, 1 maja 2013

Czas na rower!


Pogoda od pewnego czasu dopisuje na tyle, że można już na stałe wpisać do swojego rozkładu zajęć przejażdżki rowerowe!  Tym którzy rower już posiadają zaleca się dopompowanie kół i miłej wycieczki,  a tym którzy roweru jeszcze nie mają podpowiem jak wybrać odpowiedni.

 


Aby było zarówno wygodnie i bezpiecznie powinnyśmy zacząć od zakupu odpowiedniego modelu. Dla tych, którzy nie zamierzają oddawać się sportom wyczynowym, bo nie o tym dziś, poleca się rowery miejskie. Dobry, kobiecy rower jest nieco mniejszy i lżejszy niż jego męski odpowiednik. Posiada również mocno obniżoną ramę ułatwiającą wsiadanie, zsiadanie i jazdę. Myśląc o naszej wygodzie, należy zwrócić uwagę na szerokie, miękkie siodełko i biegi, najlepiej trzy przerzutki, dobrane tak, by można było podróżować nie przemęczając się i nie obciążając stawów kolanowych.

Jednak ergonomiczna konstrukcja roweru nie powinna być jedyną zaletą nowoczesnego miejskiego jednośladu. Współczesny damski rower musi dobrze pasować do
stylu właścicielki, jest wiele dodatków, koszy czy bagażników oraz  drobnych ozdobnych detali, dzwonków, sakw, saszetek i lamp które pomogą nam w stworzeniu własnego indywidualnego stylu i zaspokojeniu naszych  potrzeb.  Również bardzo przydatne będą zabudowane osłony elementów ruchomych napędu - tak zwane dress guard - które chronią długie spódnice czy sukienki przed wkręceniem się w tryby i ochronią przed zabrudzeniem.
 


I pozostaje jeszcze jedna kwestia. Jazda na rowerze to samo zdrowie i wygoda przemieszczania, może więc warto się przesiąść na przykład w drodze do pracy czy szkoły? Moglibyśmy wtedy zapomnieć o cenie wciąż drożejącej benzyny czy korkach. Warto o tym pomyśleć zwłaszcza, ze w większości miast powstają nowe ścieżki rowerowe, a dla tych nie zdecydowanych jeszcze, polecam wypożyczalnie rowerów, może z perspektywy dwóch kółek łatwiej będzie Wam się zdecydować!
 
 
Mad_moiselle.