środa, 26 czerwca 2013

Fenomenalne buty TOMS i wspaniała idea: one for one!

 

Historię znanych na całym świecie butów TOMS należy zacząć od Blake Mycoskiego, który to będąc w jednej ze swoich podróży w Argentynie, zauważył, że tamtejsze dzieci chodzą bez butów, a powód był bardzo przygnębiający, gdyż po prostu ich nie posiadały. Postanowił wtedy stworzyć firmę której celem będzie sprzedaż butów. Jest to jednak firma inna niż wszystkie, gdyż w zamian za każdą sprzedaną parę producent przeznacza jedną parę dziecku z potrzebującego regionu świata. W ciągu pierwszego roku Blake rozdał właśnie w Argentynie 10.000 par butów. Idea prosta i genialna, bo już do 2010 rozdano milion par butów a 24 krajach!
 

O samych butach można powiedzieć, że należą do kategorii tzw. slippers, czyli wsuwanych, wygodnych, miękkich butów. Są niezwykle wygodne, ma się wręcz wrażenie, że nie ma się obuwia na nodze, gdyż są tak lekkie.  Najczęściej przyjmują formę tenisówek,  mokasynów i espadryli, a produkowane są z materiału, na gumowej podeszwie. Powstają ze sztruksu, jeansu,  płótna i materiału w rozmaite wzory. Na stronie internetowej TOMS można znaleźć całą kolekcję tego obuwia włącznie z tymi umieszczonymi w kategorii: ślubne J
 

Ja sama posiadam tylko jedną parę TOMS_ÓW ale jestem z nich bardzo zadowolona. Są lekkie i mają skórzaną wkładkę, dzięki której można nosić je na gołą stopę, bez obawy ze zniszczymy wnętrze buta. Poza tym są bardzo wygodne i można je dostać w tak różnych kolorach i wzorach, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie . I choć cena ich nie jest najniższa to na pewno są jej warte, za równo ze względu na komfort jak i samą idee pomocy, bo cel jest naprawdę szczytny!
 
 
 
 
 
 
 
 Mad_moiselle.

środa, 19 czerwca 2013

5 a Day!

Właściwie wszyscy jesteśmy świadomi z korzyści płynących ze zdrowej diety, bogatej w warzywa i owoce. Ale czy wiecie, że dietetycy zalecają, by jeść je aż 5 razy dziennie?
 
Najczęściej dodajemy trochę warzyw w postaci surówki do obiadu, jabłko lub jakieś sezonowe owoce jako przekąskę, zaspokajając sumienie, że zdrowo się odżywiamy. Prawdą jednak jest, że w ciągu dnia powinniśmy zjeść trzy porcje warzyw i kolejne dwie owoców lub soku, aby zapewnić odpowiedni poziom witamin i minerałów każdego dnia! Mówiąc o porcji mam na myśli ok. 500 gram podzielonym na pięć części,  czyli większego pomidora, talerzyk surówki, średnie jabłko czy gruszkę, oraz szklankę soku. Mówimy oczywiście o świeżych produktach, te z puszek nie maja tylu wartości odżywczych.
Nasze ciało nie ma możliwości magazynowania witamin i soli mineralnych, dlatego tak ważne jest żebyśmy regularnie sobie ich dostarczali. Warto wyrabiać w sobie i swoich najbliższych zdrowe nawyki żywieniowe, nawet jeśli wymaga to od nas pewnych zmian. Chociaż kiedy myślę o tym żeby zamienić batonik na jabłko czy nalaniu szklanki soku do obiadu, to chyba nie jest to aż tak dużo. Pamiętajmy jednak aby zapewniać mniejsze porcje, ale regularnie. Zjedzenia kilograma winogron rano tylko po to aby mieć to już za sobą nie przybliży nas do celu. Różnorodność i konsekwencja w tym przypadku będą kluczem do sukcesu, czyli kondycji i dobrego samopoczucia.

 

Mad_moiselle.

sobota, 15 czerwca 2013

Mark_Wilkinson.

       Jeśli ktoś z Was miał kiedyś przyjemność przejść się Grafton Street w porze lunchu na pewno mieliście też okazje posłuchać wielu ludzi, którzy graniem muzyki zarabiają na życie. Mnie również przydarzyło się to ostatnio. Najpierw spotkałam grupę muzyków, którym wtórował cały tłum ludzi, później kilku samotnych solistów i kiedy mijałam ostatniego z nich przydarzyło mi się coś dziwnego, poczułam, że słyszę głos i muzykę, którą znam bardzo dobrze, ale kiedy przysłuchałam się chwile, okazało się, że słyszę piosenkę pierwszy raz. Co najdziwniejsze,  pomimo totalnego braku talentu muzycznego nuciłam ją przez kilka minut i wtedy postanowiłam, że wrócę i  jeśli dalej tam stoi kupię jego płytę. Okazało się to najlepiej zainwestowanymi pieniędzmi jakie ostatnio wydałam. Mając wybór miedzy dwoma krążkami, po chwili rozmowy z muzykiem i dzięki jego rekomendacji zdecydowałam się na „Truth Came Running” choć po przesłuchaniu całej płyty byłam tak zachwycona, że gdybym mogła cofnąć czas wzięłabym obie! Niestety Mark Wilkinson, bo to o nim mowa był w Dublinie tylko jeden dzień i po wieczornym koncercie wyjechał do Londynu, a później do swojej rodzinnej Australi, tak więc jedyne co mi pozostało to zakup płyt przez stronę internetową artysty. A jest co kupować, bo ten młody muzyk ma na swoim koncie już sześć wydanych krążków!
 
 
Tak czy owak, na pewno je zdobędę, a Wam chciałam polecić tą cudowną, kojącą muzykę!
 

Mała zapowiedź tutaj  Mark
 
 
Miłego wieczoru!
 

Mad_moiselle.

wtorek, 11 czerwca 2013

Makaron z tuńczykiem w 10 minut!

Za każdym razem kiedy zabierałam się już do jedzenia makaronu z tuńczykiem, myślałam, że  mogłabym w końcu wrzucić ten przepis na bloga. I dziś zanim usiadłam do stołu, zabrałam aparat do kuchni, żeby Wam pokazać jak przyrządzić to zdrowe, łatwe i pożywne danie.
Do przygotowanie potrzebne nam będzie:
2 szklanki  makaronu świderki
 
puszka tuńczyka w oliwie
 
garść sera  i  trzy ząbki czosnku
 

do smaku pieprz i sól
 
Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem kilku kropel oliwy, kiedy jest miękki przecedzamy, ale nie przelewamy zimną wodą, wrzucamy go do miski.
 Na gorące świderki kładziemy ser, tuńczyka i czosnek.
 Wszystko mieszamy, doprawiamy solą, pieprzem i gotowe!

 To jedno z naszych ulubionych dań.
Serwuje  je przynajmniej raz w tygodniu, zwłaszcza kiedy wracamy zmęczeni z  pracy, bo jest ono tak samo łatwe jak i smaczne, można najeść się do syta nie marnując zbyt wiele czasu na przygotowanie obiadu.
Smacznego!
 
mad_moiselle.                                                                         

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Iza Kuna. Klara.

Iza Kuna aktorka, uwielbiam! Iza Kuna pisarka, uwielbiam po raz drugi!
 
 
 
Nie wiedziałam czego się spodziewać kiedy sięgałam po ta książkę, tym milsze moje zaskoczenie, kiedy się okazało, że to lektura przy której uśmiałam się do łez. Książka opowiada historie tytułowej Klary, kobiety czterdziestoletniej, bez męża, bez dzieci za to z kochankiem, odgrażającą się śmiercią matką, gadającym kotem oraz Wronką, przyjaciółką z którą upija się i trzeźwieje naprzemiennie. Znacie Klarę? Nie? Nie możliwe, na ulicach są ich całe pęczki!
 
 Cięty język, bez mydlenia oczu, stereotypy dostają w kość! No i  dialogi, przy których śmiałam się w głos! 
Polecam!


mad_moiselle.                                                                             

czwartek, 6 czerwca 2013

los weekendos!


A jednak pojechaliśmy! Znajomi zaproponowali nam wyjazd na długi weekend i wyładowaliśmy z mężusiem pod namiotami. Było zimno…. i pięknie! Achill Island, wyspa na zachodnim wybrzeżu Irlandii była naszym miejscem docelowym i musze powiedzieć, że jest warta zobaczenia, zresztą sami zobaczcie!










 
 
 
mad_moiselle.