środa, 23 października 2013

MOvember! MO generation!


 
Co roku,  w listopadzie odbywa się  rewelacyjna akcja znana pod nazwą MOvember, nazwa wywodzi się od połączenia angielskich słów  wąsy i listopad, mająca na celu podniesienie świadomości mężczyzn na temat raka prostaty oraz innych schorzeń dotykających ich właśnie, w tym również depresji. Każdego kto bierze w niej udział można poznać po wąsach! Może nie w pierwszym tygodniu listopada, bo czasami piękny kawaler  zapomni się ogolić, ale już w kolejnym wiadomo, że ten uroczy zarost pod nosem nie jest kwestią przypadku!
I o to chodzi, bo właśnie wczesna diagnoza uskutecznia leczenie, a co za tym idzie zmniejsza liczbę zgonów. Brzmi bardzo poważnie, bo problem jest  poważny, ale sama akcja jest dość zabawna. Na stronie  MOVEMBER można znaleźć nawet wzory wąsów jakie panowie chcieliby mieć! Są też filmy z osobami które dzięki akcji zyskały życie,  informacje w jaki sposób można wspomagać finansowo  Movember, jak  zarejestrować się do wzięcia udziału, gdzie i kiedy odbywają się eventy oraz inne informacje, dotyczące zdrowia i całej społeczności Mo.

Tak więc drogie Panie namawiajcie swoich mężczyzn do noszenia wąsa, a Wy Panowie rejestrujcie się! Zwłaszcza, że nic Was to nie kosztuje, wręcz usprawiedliwi niechęć do golenia! Tak więc do dzieła, bo został już tylko tydzień, żeby się zarejestrować! A kto nie bierze udziału, niech się rozejrzy, na pewno już niedługo spotkacie wąsaczy na swojej drodze, pozdrówcie ich uśmiechem!


 
 
 
 
MAD_MOISELLE.

niedziela, 13 października 2013

Bije tylko słaby!

 
Chciałam Wam dziś wspomnieć o bardzo szlachetnej idei, promowanej przez Magazyn PANI, dotyczącej zapobiegania przemocy domowej, a mam tu na myśli kampanie społeczną „Bije tylko słaby”. Może niektórzy z Was słyszeli już o tej kampanii, ale myślę, że mimo wszystko warto o tym napisać, bo jak już wspominałam cel jest szlachetny.
„Bije tylko słaby”  to kampania społeczna  zapoczątkowana już prawie rok temu,  której celem jest ujawnienie skali zjawiska i zapobieganie  przemocy domowej, która nie dotyczy tylko patologicznych rodzin, wręcz przeciwnie, jak donoszą najnowsze badania, dotyka ona w tym samym stopniu tzw. porządnych rodzin. Biją  prawnicy, lekarze,  biznesmeni, a kobiety milczą.  Za ofiarami nie wstawiają się  również świadkowie tej przemocy, sąsiedzi, znajomi, przyjaciele. W Polsce utarło się przekonanie, że przemoc fizyczna stosowana w domowych konfliktach to prywatna sprawa małżonków. Okazuje się, że co trzeci Polak zna co najmniej jedną rodzinę, w której dochodzi do rękoczynów. Co drugi nie reaguje na krzyki dochodzące zza ściany, bo uważa, że w prywatne sprawy rodziny nikt obcy nie powinien się wtrącać. A z danych policji wynika , że  w  roku 2010 zarejestrowano 82 tys. interwencji policyjnych w sprawie przemocy domowej mężczyzn wobec kobiet. Dane są zatrważające!
I stąd właśnie ta kampania, jej celem jest zachęcić kobiety do przerwania milczenia, uświadomić im , że są instytucje i  ludzie którzy, mogą im pomóc w walce z oprawcami, w walce o swoje prawa.
Bohaterki reportaży publikowanych w magazynie nie ukrywają swoich twarzy. To kobiety, które umiały znaleźć w sobie siłę, by wydostać się z dramatycznej sytuacji. Ich postawa, w przekonaniu twórców akcji, będzie przykładem dla innych. Jedną z takich właśnie kobiet, ofiar przemocy jest Zofia Ragankiewicz, była żona senatora i prawnika, która przyznaje, że przez lata była ofiarą przemocy domowej, a teraz działa na rzecz maltretowanych kobiet.
Oprócz redaktor naczelnej PANI Małgorzaty Domagalik, do akcji dołączyli się również  Jolanta Kwaśniewska, prezes fundacji  Porozumienie bez Barier, Krzysztof Kwiatkowski, poseł,  Dorota Wellman, dziennikarka telewizyjna,  Maja Ostaszewska, aktorka, Małgorzata Szmajdzińska, prawniczka i  posłanka, Ewa Ewart, dziennikarka i reżyserka,  Sylwia Chutnik, pisarka, prezes Fundacji MaMa, Zofia Ragankiewicz,  ambasadorka portalu ujawnij.pl oraz Renata Durda, szefowa Ogólnopolskiego Pogotowania dla ofiar w Rodzinie Niebieska linia.  
Jeśli kogoś z Was zainteresowała ta akcja,  jesteście ciekawi  jak przez rok się rozwinęła i kto jeszcze do niej dołączył oraz co dzieje się w temacie zapobieganie i walki z przemocą domową odsyłam na  stronę gdzie można znaleźć wszystkie aktualności.
 
 
 
Pozdrawiam  Mad_moiselle.
 

wtorek, 1 października 2013

Think Happy Be Happy!

Pisanie mojego bloga zaczęłam, od polecenia książki  do której  wracam regularnie z niegasnącym entuzjazmem. Mówię tu  o " Projekcie szczęście "  Grethen Rubin, który w cudowny sposób motywuje mnie do działania, choć nigdy nie udało mi się zrealizować mojego projektu do końca, a może właśnie dlatego wciąż do niej wracam, mając poczucie, że wciąż mogę stworzyć coś, co mogłoby sprawić, że moje życie będzie pełniejsze i szczęśliwsze. Myślałam dziś o tym gdzie podziała się moja motywacja kiedy dwa razy wcześniej próbowałam doprowadzić projekt do końca i  ucząc się na własnych błędach postanowiłam, zacząć od innej wartości na początek. Dla tych którzy nie wiedzą o jaką lekturę chodzi powiem tylko, że  książka ukazuje drogę jaką pokonuje autorka w ciągu roku, poświęcając każdy kolejny miesiąc na inną dziedzinę życia, taką jak małżeństwo, przyjaźń czy praca starając się odpowiedzieć na pytanie jak wygląda jej życie i co można byłoby w nim zmienić, aby w danej dziedzinie osiągnąć pełne szczęście, no i właśnie, ja próbując zrobić to samo zgubiłam gdzieś motywacje i to dwa razy! Nie jest sekretem, że jestem w gorącej wodzie kąpana, więc zapał jest, ale równocześnie gaśnie on bardzo szybko, tyle tylko, że tym razem jak już wspominałam zamierzam zacząć innej wartości, a mam na myśli przyjaźń. Zamierzam przez cały October sprawiać moim bliskim przyjemności, nie mogę jeszcze zdradzić jakie, bo może ktoś z nich tu zagląda, ale dobro wraca to więc mam nadzieję, że ta wracająca dobra energia poprowadzi mnie dalej przez resztę tego interesującego projektu. Powiem tylko, że stawiam na tradycyjne metody, tak więc moi mili według pierwszej części planu:  oczekujcie listonosza! Mam nadzieje, że tym postem zainteresowałam tych, którzy nie mieli jeszcze styczności z tą książką, a teraz się na nią skuszą!  Bo szczęście czeka tuż za rogiem!
 
Mad_moiselle.
 

October Love!

Jesień zagościła u mnie na dobre! Nie tylko w postaci długich wieczorów, ciepłych swetrów czy całej gamy nowych herbat, cudownych! ale także w melancholijnym nastroju codziennym…
Jesień ma to do siebie, że zawsze kiedy nadchodzi, to świat dla mnie zwalnia tempa. Po burzliwym lecie przychodzi cisza, odpoczynek, można złapać oddech, zwolnić… Cieszyć się małymi momentami, chwilami radości, bez pośpiechu, powolutku. To w jesieni lubię najbardziej.
Uwielbiam  włóczyć się ulicami, ciesząc się widokiem spadających liści, tych żółtych, czerwonych. Wystarczy skręcić gdzieś w bok, gdzie mniej ludzi, gwaru i od razu można poczuć się jak w jakimś zaczarowanym miejscu, wiatr unosi liście, wszystko szeleści, można się zapomnieć!   
No i jak można nie Lubić jesieni?
 
October be good for me!
 
 
 
 
 
   Mad_moiselle.