wtorek, 1 października 2013

Think Happy Be Happy!

Pisanie mojego bloga zaczęłam, od polecenia książki  do której  wracam regularnie z niegasnącym entuzjazmem. Mówię tu  o " Projekcie szczęście "  Grethen Rubin, który w cudowny sposób motywuje mnie do działania, choć nigdy nie udało mi się zrealizować mojego projektu do końca, a może właśnie dlatego wciąż do niej wracam, mając poczucie, że wciąż mogę stworzyć coś, co mogłoby sprawić, że moje życie będzie pełniejsze i szczęśliwsze. Myślałam dziś o tym gdzie podziała się moja motywacja kiedy dwa razy wcześniej próbowałam doprowadzić projekt do końca i  ucząc się na własnych błędach postanowiłam, zacząć od innej wartości na początek. Dla tych którzy nie wiedzą o jaką lekturę chodzi powiem tylko, że  książka ukazuje drogę jaką pokonuje autorka w ciągu roku, poświęcając każdy kolejny miesiąc na inną dziedzinę życia, taką jak małżeństwo, przyjaźń czy praca starając się odpowiedzieć na pytanie jak wygląda jej życie i co można byłoby w nim zmienić, aby w danej dziedzinie osiągnąć pełne szczęście, no i właśnie, ja próbując zrobić to samo zgubiłam gdzieś motywacje i to dwa razy! Nie jest sekretem, że jestem w gorącej wodzie kąpana, więc zapał jest, ale równocześnie gaśnie on bardzo szybko, tyle tylko, że tym razem jak już wspominałam zamierzam zacząć innej wartości, a mam na myśli przyjaźń. Zamierzam przez cały October sprawiać moim bliskim przyjemności, nie mogę jeszcze zdradzić jakie, bo może ktoś z nich tu zagląda, ale dobro wraca to więc mam nadzieję, że ta wracająca dobra energia poprowadzi mnie dalej przez resztę tego interesującego projektu. Powiem tylko, że stawiam na tradycyjne metody, tak więc moi mili według pierwszej części planu:  oczekujcie listonosza! Mam nadzieje, że tym postem zainteresowałam tych, którzy nie mieli jeszcze styczności z tą książką, a teraz się na nią skuszą!  Bo szczęście czeka tuż za rogiem!
 
Mad_moiselle.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz