Na dworze pada, wielkie krople uderzają o parapet, wieje jak diabli. A my w tym ciepłym łóżku. P. już pochrapuje, ja zasnąć nie mogę, myślę tylko o tym jacy jesteśmy szczęśliwi, może to już święta wkradły się do mojego serca, a może fakt, że jest mi tak dobrze zasypiać obok tego pochrapywania, kiedy jestem przykryta po same uszy, a za oknem tak zimno?
Byliśmy dziś u lekarza, dowiedzieć się o płeć dziecka, Pan doktor sprawdził, zapisał na karteczce schował do koperty, otworzymy w Święta. Zdrowe dziecko. Pięknie rośnie!
Te Święta będą inne niż wszystkie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz