Chciałam dziś połączyć przyjemne z pożytecznym i poćwiczyć typing
podczas pisania kolejnego postu, prawda jest jednak taka, że umiejętność
szybkiego pisania bez spoglądania na klawiaturę niestety jest jeszcze daleko w
tyle za tempem w jakim ulatują moje myśli, tak więc będzie dziś małe oszustwo,
będę spoglądać na klawiaturę, obiecując sobie, że kolejnym razem kiedy będę
pisać postawię na doskonalenie siebie, nie będzie więc dziwić nikogo, że
kolejny post nie pojawia się wcale :D
Żartuję oczywiście! Przecież kiedyś muszę posiąść tą wspaniałą
umiejętność!
Ale do rzeczy!
Miało być o czterech, bardzo dobrych blogach!
Jak mówiłam wcześniej kolejność jest absolutnie dowolna, będę jednak
konsekwentna i powtórzę jak było w ostatnim poście:
Księżniczka w Kaloszach:Autorka: "Socjolożka rocznik 81′ która
uciekła z miasta by dać się porwać wiejskiemu życiu blisko natury. Doskonale
wiedząca jak połączyć pracę z pasją. Zawodowo prowadząca Stajnię Zamczysk –
pensjonat dla koni, położony w malowniczej okolicy otuliny Puszczy
Knyszyńskiej.
Żona niesamowitego męża Karola od 11 lat i matka jeszcze bardziej niesamowitego
syna Lwa od dwóch lat, uważająca że „homemaking is hot”." tak o sobie mówi
sama Paulina, autorka bloga. Co mnie w nim tak urzekło?
Wystarczy przeczytać jeden, dwa posty i już chcielibyśmy sami przenieść się do Stajni Zamczysk choć na chwilę i pobyć z jej mieszkańcami. Ja nie będę się wypierać, że sama w sobie jestem wielką fanką mieszkania na totalnym odludziu, albo chociaż na zapyziałej wsi, i pewnie dopiero kiedy na takiej wyląduję, będę mogła powiedzieć "znalazłam swoje miejsce!" A dzięki temu blogowi wiem, że można tak żyć, mieć z tego przyjemność, a może nawet i dochód, czyniąc z tego tego co robimy sposób na życie i utrzymanie!
Grumpy Fox:
Autorka przedstawia bloga w tych właśnie słowach: "Ten blog jest fotograficzną
podróżą po naszej małej rzeczywistości, zapisem moich macierzyńskich odczuć,
ale także maleńką wegetariańską książką kucharską." Wielka fanka lisów pod każdą postacią, pozwala nam w tym blogu zajrzeć do własnego domu, dzieląc się z nami mnóstwem pięknych fotografii i rewelacyjnymi przepisami na wegetariańskie potrawy.
Flow mummy:
Autorka "Kobietą, matką, żoną,
emigrantką, przyjaciółką oraz od niedawna BLOGERKĄ. Mam 29 lat i na koncie
sukces w postaci trzech wspaniałych synów. Mieszkam w Irlandii bo tak mi
wygodniej, fajniej, bo lubię zbierać nowe doświadczenia i sprawdzać się w
niecodziennych sytuacjach.
Na swoim blogu lubię poruszać tematy trudne, nieszablonowe, ale też
takie związane z zupełnie przyziemnymi sprawami. Charakteryzuje mnie
bezpośredni, humorystyczny styl dzięki któremu moi czytelnicy czują się
swobodnie i nie boją się podejmować dialogu ani ze mną ani ze sobą nawzajem. Dumna
jestem, że pomimo poruszania często tematów kontrowersyjnych, kobiety nie
walczą ze sobą tylko okazują sobie zrozumienie, nawet wtedy kiedy mają odmienne
poglądy na dany temat."
To właśnie Justyna najczęściej rozbawia mnie do łez, wyobraźcie sobie mamę trzech chłopców, która mimo całego tego zamieszania jakie musi na co dzień być w jej domu, znajduje czas na pisanie i robi to w taki sposób, że nie można przejść obojętnie obok jej zabawnych wpisów, choć jest tak również dlatego, że tematy jakie porusza dotyczą życia wielu z nas, a ona poprzez to pisanie pomaga nam nabrać do nich trochę dystansu!
Krótki poradnik jak ogarnąć życie:
Blog, którego autorka, pochodząca z mojego rodzinnego miasta! została,
bardzo słusznie zdobywcą tegorocznej nagrody Blog Roku w kategorii Życie i
Społeczeństwo. Jak sama mówi, jest " kobietą w
końcowej fazie dwudziestki, choć mentalnie jeszcze dziewczyną. Nie jestem
narzeczoną, ani żoną, ani matką, nie mam nawet jeszcze swojego mieszkania,
jednak mam dość życia na pół gwizdka, dlatego postanowiłam być panną swojego
miejsca i zajmować się nim najlepiej jak potrafię.
Miałam tu pisać o inspiracjach jak przeżyć miesiąc za paręset
złotych, testować na własną rękę produkty z biedry, opowiadać o wypałach i
niewypałach kulinarnych, o tym jak najlepiej prasować i który ketchup jest
najgorszy. Wyszło tak, że zamiast sprzątać mieszkanie, zaczęłam od porządków w
głowie, o których dużo tu mówię i, ponoć, niektórym to pomaga."
Znalazłam ten Blog po tym jak zdobył już nagrodę a opisała to lokalna gazeta z mojego miasta, tytuł artykułu był: "Za Szczerość" i tu muszę się absolutnie zgodzić. Nie ma co udawać, że w życiu jest tylko świeża kawa i croissanty, podane do łózka, a jeśli jeszcze ma się poczucie humoru i umiejętność przelania tego na papier, to sukces musi Was odnaleźć!
Wiem, wiem, trzy z czterech Blogów są pisane przez mamy, ale muszę Wam powiedzieć, że nie to w nich mnie urzekło, bo nie są one tylko o słodkim macierzyństwie, chyba jednym mianownikiem dla wszystkich tych blogów jest fakt, że każda z piszących osób, rzeczywiście są to tylko kobiety, ma ogromny dystans do siebie i jeszcze większe poczucie humoru! Czasem po ciężkim dniu, jedyne czego oprócz gorącej kąpieli jest nam potrzeba to dobra lektura, która wywoła na naszych ustach uśmiech!
Jeśli w ogóle! ktoś to czyta:D i chciałby coś mi polecić, to czekam z niecierpliwością, bo dobrych blogów nigdy dość!
I nich żyje ortografia, a może po prostu autokorekta:)bo zawsze jest druga szansa!
Pozdrawiam Zły_Wilk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz