Postanowiłam
wykorzystać mój ostatni wolny dzień przed świątecznym zamieszaniem, na
pieczenie ciasteczek, wypisywanie kartek i przygotowywanie małych, oczywiście ręcznie robionych, upominków dla
przyjaciół. Od poniedziałku do samych świąt będę w pracy, niestety nie tylko
przyjemnościami człowiek żyje, zwłaszcza, że okres świąteczny jest bardzo inspirującym
czasem, tym bardziej mi szkoda, że będę go miała teraz mniej na przygotowywania do Świąt.
Ale
wracając do tematu, dziś będzie o świątecznych, pachnących cynamonem
ciasteczkach, które świetnie nadają się do dekoracji choinki albo po prostu do
schrupania!
Składniki
na ciasto:
175
g miękkiego masła
półtora
szklanki mąki
pół
szklanki cukru
2
łyżki cynamonu
1
jajko
Wszystkie
składniki mieszamy razem w misce, aż do wyrobienia w jednolitego ciasta.
Kolejno zawijamy je w folię i przechowujemy w lodówce około godziny.
Po tym
czasie rozwałkowujemy na grubość 3 mm i wycinamy foremkami kształty.
Ja postawiłam
na kolesi!
Zanim wstawiałam je na kilka minut do rozgrzanego na 180 stopni pieca bezlitośnie
wywierciłam im w głowach dziury!
O wiele łatwiej jest to zrobić zanim się
upieką, później są chrupiące i każda próba zrobienia otworu kończyła się pęknięciem
głowy.
Tak więc trochę dramatu na początek, ale później jest już tylko miło!
Tadaam.. i Voila!
A
Mikuś dzis był u Was? hihihih
Smacznego!
Zły
wilk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz